"To jest kpina, a nie sukces". Senyszyn bezlitosna dla "Czarzastych"

Dodano:
Włodzimierz Czarzasty (Lewica) na sali obrad Sejmu Źródło: Aleksandra Zielińska / Kancelaria Sejmu
"Czarzaści" nie mają żadnej sprawczości i do tej pory niczego dla swoich wyborców nie uzyskali. Renta wdowia, którą się tak chwalą, to jest kpina, a nie sukces – oceniła była posłanka prof. Joanna Senyszyn.

Kongres partii Razem podjął w niedzielę decyzję o opuszczeniu klubu parlamentarnego Lewicy i utworzeniu własnego koła w Sejmie. Wcześniej, w ubiegłym tygodniu, ugrupowanie opuściło aż pięć parlamentarzystek. W tej grupie znalazły się: Magdalena Biejat, Joanna Wicha, Dorota Olko, Anna Górska i Daria Gosek-Popiołek. Posłanki wyraziły chęć pozostania w klubie Lewicy.

Rozłam na Lewicy. Joanna Senyszyn: Czas pokazał, że decyzja Razem była słuszna

Do zawirowań na Lewicy, które oznaczają rozłam, odniosła się w rozmowie z "Faktem" wieloletnia posłanka Joanna Senyszyn. Polityk z uznaniem przyjęła decyzję Razem. Nie miała za to nic dobrego powiedzenia o Lewicy kierowanej przez Włodzimierza Czarzastego.

– Partia Razem nie poszła na "lep stanowisk", jak tzw. Nowa Lewica Czarzastego. Razem chciała wpisania do umowy koalicyjnej przynajmniej kilku jej postulatów, a wobec odmowy, pozostała w częściowej opozycji. Czas pokazał, że była to słuszna decyzja – stwierdziła.

Senyszyn uderza w lewicę Czarzastego

Zdaniem Senyszyn, "Czarzaści" nie mają żadnej sprawczości i do tej pory niczego dla swoich wyborców nie uzyskali. – Renta wdowia, którą się tak chwalą, to jest kpina, a nie sukces. Miało być 50 proc. emerytury zmarłego współmałżonka, będzie 15 proc., a za 2 lata może 25 proc. – wskazała.

– Nie będzie ani świeckiego państwa, ani prawa kobiet do samostanowienia, ani związków partnerskich w postaci pożądanej przez środowisko LGBT+. Nie będzie waloryzacji progów podatkowych, co spowoduje zbiednienie setek tysięcy pracowników i wielu emerytów. Lewicowi wyborcy widzą, że ich wybrańców interesują tylko stanowiska i profity, więc się od nich odwracają – podkreśliła.

Była posłanka wyraziła pogląd, że wokół Razem ma szanse powstać nowa, ideowa lewica. Przyznała jednocześnie, że bardzo dziwi się "posłankom i senatorkom, które zdecydowały się zostać w niedemokratycznym klubie, który z lewicowością nie ma nic wspólnego". – Ich wpływ na obecny rząd jest żaden i taki pozostanie do końca tej kadencji – podkreśliła.

Źródło: Fakt
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...